3 maja 2021

Sesja księżnej Kate dla Vogue

W sobotni wieczór pojawiła się wiadomość, której nie mogliśmy się spodziewać. Późnym wieczorem Kensington Palace poinformował, że księżna Kate wzięła udział w sesji okładkowej dla brytyjskiego Vogue'a, który świętował swoje 100 urodziny. Był 30 kwietnia 2016 roku, a historyczny numer miał pojawić się w kioskach kilka dni później.

Vogue/Kensington Palace

Pojawienie się na okładce tego sławnego magazynu, nazywanego czasami biblią mody, jest marzeniem wielu sławnych osób. W ciągu stu lat istnienia brytyjskiego Vogue'a na jego okładkach kilkakrotnie pojawiały się członkinie brytyjskiej rodziny królewskiej - księżniczka Anna, księżna Diana, lady Helen Taylor (córka Edwrada, księcia Kentu). Musiał też przyjść czas na Kate, chociaż wiadomo było, że nie stanie się to ot tak, po prostu. Musiała być ku temu dobra okazja i taka właśnie nadeszła w 2016 roku. Vogue świętował stulecie istnienia i podjął współpracę z Narodową Galerią Portretu, której Kate patronuje od 2012 roku. 

Vogue/Kensington Palace

Sesja miała miejsce w hrabstwie Norfolk, niedaleko wiejskiej posiadłości książęcej pary, pod koniec stycznia 2016 roku. Zdjęcia wykonał Josh Olins, a artykuł towarzyszący sesji napisała ówczesna redaktor naczelna Alexandra Shulman.

Josh Olins/British Vogue/vogue.co.uk

Jak przyznaje Alexandra Shulman, dla każdego redaktora naczelnego takiego pisma, żona przyszłego króla na okładce jest wysoko na liście życzeń. Kilkakrotnie składała taką propozycję księżnej, jednak zawsze jej odmawiano - uprzejmie, ale stanowczo. Udało się dopiero przy okazji współpracy Vogue z NPG, której Kate patronuje od 2012 roku. Sesja była wynikiem kilkumiesięcznych rozmów, które toczyły się pomiędzy magazynem Vogue, NPG i księżną. 

Josh Olins/British Vogue/vogue.co.uk

Od początku księżna decydowała o szczegółach związanych ze scenerią, stylizacjami czy wyborem Josha Olinsa na fotografa sesji. Od samego początku było wiadome, że zdjęcia będą tak nieformalne jak tylko będzie się dało i że będą przedstawiać kobietę, a nie przebranego manekina. Księżnej podobał się pomysł wiejskiej scenerii sesji, ponieważ zależało jej, aby zdjęcia przedstawiały fragment jej prywatnego życia. Nie chciała być pokazana w wieczorowych kreacjach i tiarach. Garderoba na sesję składała się z dżinsów, koszul i t-shirtów, czyli ubrań w które księżna ubiera się kiedy nie pełni królewskich obowiązków i takich w jakie ubieramy się my wszyscy.

Josh Olins/British Vogue/vogue.co.uk

Ekipa wypiła poranną kawę w pobliskim barze i z ekscytacją pomieszaną z napięciem czekali na przyjazd księżnej. Kate pojawiła się w parce, dżinsach, z wałkami na włosach i wielkim uśmiechem. Towarzyszyła jej Amanda Tucker, jej zaufana fryzjerka. Księżna, zanim przedstawiła się wszystkim, których jeszcze nie znała, zażartowała jak to musiało wyglądać z zewnątrz, jeśli ktoś widział ją prowadzącą samochód w wałkach na głowie.

Josh Olins/British Vogue/vogue.co.uk

Makijaż księżnej wykonała Sally Branka. Zaproponowała coś troszkę innego rezygnując z czarnej kreski na górenj powiece, ale Kate całkowicie jej zaufała. Po skończonym makijażu tylko zerknęła w lusterko, pokazując – według autorki – jaki ma do siebie dystans. Choć większość z nas przejmowałaby się czy nie wyglądamy za szczupło, za grubo, czy po prostu źle, księżna w ogóle nie zwracała na to uwagi i nie potrzebowała ciągłych zapewnień jak dobrze wygląda, co tylko dowodzi jej braku próżności. Jak pisze autorka, jest to zaskakujące, ale też godne podziwu.

Josh Olins/British Vogue/vogue.co.uk

Księżna przejrzała garderobę, którą dla niej przygotowano, żartując z trzech sukni wieczorowych, które na wszelki wypadek przywieźli styliści. Ponownie oddała się w ręce specjalistów pozwalając im wybrać dla niej to co sobie życzą. Autorka dopowiada, że chociaż większość z nas często zagląda w telefon, księżna ani razu nie zerknęła na swój. 

Josh Olins/British Vogue/vogue.co.uk

W trakcie sesji księżna była zainteresowana pracą fotografa od strony technicznej i tym co dzieje się za kulisami. Mówiła, że obserwowanie procesu realizacji sesji zdjęciowej jest o wiele bliższe procesowi malowania portretu niż wcześniej myślała. Podkreślała znaczenie wielu elementów, takich jak sceneria, makijaż, ubrania i światło, które razem tworzą efekt końcowy. Księżna zdała sobie sprawę ile pracy wymaga jedno ujęcie. Mówiła też o swoich doświadczeniach w fotografowaniu swoich dzieci (księcia Louisa nie było jeszcze wtedy na świecie).

British Vogue, June 2016, s. 287

Przez cały dzień księżna była radosna i cierpliwa. Ciągle pytała czy realizatorzy są zadowoleni z tego co wychodzi na zdjęciach. Mimo niskiej temperatury, podczas gdy wszyscy byli ciepło ubrani, księżna bez żadnych narzekań pozowała w cienkich koszulach. Poczucie nieformalności, które wprowadziła księżna podczas sesji wpłynęła na ostateczny wygląd zdjęcia. 

Embed from Getty Images

Uwielbiam te fotografie, wygląda na nich na zrelaksowaną i szczęśliwą. Josh uchwycił ją taką jaka jest – pełną życia, ze świetnym poczuciem humoru, troskliwą i inteligentną, i oczywiście bardzo piękną – powiedział Nicholas Cullinan. Zdjęcia nie tylko odzwierciedlają jej miłość do wsi czy wielkie wsparcie swojego patronatu, ale także zawierają to co brytyjski Vogue zawsze robił niezwykle dobrze – łączył najlepszych fotografów ze świetnymi osobowościami swoich czasów aby odzwierciedlić głębsze zmiany w kulturze i społeczeństwie.

Embed from Getty Images

Około 15:00 zaczął się zaskakujący przelot mew. w momencie całe niebo zrobiło się czarne. Księżna wytłumaczyła, że mewy codziennie przylatują na posiłek na pobliskie pola, a każdego popołudnia wracają na wybrzeże. Zaraz po tym, słońce zaczęło zachodzić. Księżna chciała upewnić się, że ekipa ma wszystko czego potrzebuje, zaproponowała więc ostatnie ujęcie - opierając się o ogrodzenie. Księżna pożegnała się z każdym i każdemu z osobna podziękowała za współpracę. Odjechała swoim Land Roverem.


Napisane na podstawie artykułu Alexandry Shulman The Duchess Of Cambridge: Making Of A Vogue Centenary Cover, 29 kwietnia 2017, Vogue.o.uk

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz