www.royal.uk |
Perfekcyjnie przygotowana ceremonia w londyńskim Westminster Abbey przebiegła bez żadnych niespodzianek. Jeszcze dzień wcześniej miała miejsce ostatnia próba w której wzięli udział książę Harry, czyli świadek pana młodego, oraz grupa małych druhenek. Zostali sfotografowani także rodzice przyszłej księżnej oraz jej siostra Pippa i brat James. Opactwo było już ozdobione drzewkami klonowymi i grabami, a w powietrzu unosił się zapach świec Jo Malone - kwiat pomarańczy. Dekoracje zostały stworzone przez irlandzką projektantkę Shane Connolly, która zajmowała się wystrojem kaplicy w Windsorze podczas ślubu księcia Karola i księżnej Camilli. Był to jednak pomysł Kate, aby kościół przypominał las.
Osiemset lat temu w miejscu świątyni znajdował się klasztor benedyktynów. Pierwszym z trzydziestu ośmiu władców, którzy zostali tu koronowani, był w 1066 roku Wilhelm Zdobywca. Ślub Kate i Williama miał być szesnastym królewskim ślubem w historii opactwa. Wcześniej zawarła tu związek małżeński między innymi królowa Elżbieta, a w 1997 roku w świątyni odbyły się uroczystości pogrzebowe księżnej Walii. Narzeczeni zastanawiali się także nad innymi świątyniami. Mogli na przykład wziąć ślub w katedrze Świętego Pawła, w której pobrali się Karol i Diana, uznali jednak opactwo za najlepszy wybór, ponieważ architektura budynku sprawiała, że przypominał kościół w kościele i dawał jakie takie poczucie prywatności. Rodzina i najbliżsi przyjaciele mieli zająć miejsca dla chóru, a dla pozostałych gości przeznaczono nawę główną i boczne kaplice. Poza tym kościół leży w niewielkiej odległości od pałacu Buckingham, a to oznaczało niższe koszty wydane na ochronę – rzecz nie bez znaczenia w czasach kryzysu*.
W piątek, 29 kwietnia, nie było już czasu na próby. Wielki dzień nadszedł! Ślub miał się odbyć o 12:00 polskiego czasu. Do 10:50 większość z 1900 gości była już obecna. Miejsca nie były przydzielone konkretnym osobom - opactwo zostało podzielone na strefy, a goście byli proszeni o zajęcie dowolnego miejsca w przydzielonej sobie części. Celebryci i znane osobistości nie mogli liczyć na specjalne traktowanie, a najlepsze miejsca najbliżej ołtarza zostały przeznaczone dla rodziny i najbliższych przyjaciół Kate i Williama.
O 11:20 zaczęli pojawiać się członkowie rodzin królewskich i książęcych z Europy i całego świata. Zaraz potem rodzina Windsorów wyjechała z pałacu Buckingham w busikach, co zgodnie z wolą Kate i Williama, miało być jednym ze sposób cięcia kosztów całej uroczystości. Dokładnie o 11:38 do opactwa przyjechali książę Karol i księżna Camilla, następnie królowa Elżbieta i książę Filip. Zgodnie z protokołem, królowa powinna być ostatnią, która przybywa do opactwa przed panną młodą.
O 11:51 spod hotelu Goring wyjechała panna młoda ze swoim tatą, Michaelem. Mogliśmy zobaczyć kilka ujęć sukni! Był to najpilniej strzeżony sekret całej ceremonii. O tym kto zaprojektuje suknię wiedzieli tylko Kate, jej rodzice oraz siostra. Przyszłej księżnej zależało na dyskrecji, ponieważ chciała zaskoczyć Williama. Zobaczyliśmy prawie trzy metrowy tren, dużo koronki, welon, lekko spięte loki. Podobno Kate przez chwilę myślała o kwiatach we włosach, ale później zdecydowała, że chce mieć tiarę. Królowa zaproponowała jej trzy tiary ze swojej kolekcji, a ona natychmiast wybrała najprostszą i najdelikatniejszą z nich. Następnie razem ze swoim fryzjerem tygodniami próbowali różnych upięć wykorzystując plastikową tiarę z Claire's za £6.50. Ostatecznie udało im się wymyślić unikalną i skomplikowaną konstrukcję z drobnymi warkoczykami utrzymującymi tiarę na głowie. Jak przyznał fryzjer Kate, jeszcze nigdy w życiu czegoś takiego nie widział.
Embed from Getty Images
Dokładnie o 12:00 Kate wysiadła z samochodu pod Opactwem Westminsterskim, a zgromadzony tłum przywitał ją okrzykami i brawami. W końcu mogliśmy zobaczyć kreację przyszłej księżnej w całej okazałości. Wielu od razu przypomniała się suknia ślubna Grace Kelly z 1956 roku. Dowiedzieliśmy się, że projektantką jest Sarah Burton z domu mody Alexandra McQueena.
Klasyczna, a jednocześnie nowoczesna suknia z podkreśloną talią i biodrami została wykonana z koronki i satyny w kolorze kości słoniowej. Na całej sukni można było dostrzec delikatne kwiaty, które były motywem przewodnim całego wydarzenia. Specjalny zespół, który pracował nad suknią przyszłej księżnej został poproszony o podpisanie umów o zachowaniu poufności. Prace odbywały się na wyznaczonym piętrze siedziby firmy McQueen. Nawet inni pracownicy domu mody nie wiedzieli, że to właśnie tam przygotowywana jest suknia dla Kate, a nieobecność krawcowych tłumaczono zwolnieniami. Pracowano także na nocnych zmianach, a niektóre części sukni były konstruowane poza pracownią. Szczególną uwagę przywiązano do wykonania koronki, która została wykonana w Royal School of Needlework w Hampton Court Palace. Hafciarki musiały myć ręce co 30 minut, aby zachować nieskazitelność koronki. Do pracowni, Kate przyjeżdżała różnymi samochodami, ale najczęściej kontaktowała się z Sarą Burton przez Skypa. Projektantka odwiedziła też Kate w Angelsey, gdzie odbywały się przymiarki. Dzień przed ślubem suknię przywieziono do hotelu Goring, gdzie Kate spędziła ostatnią noc jako panna i gdzie dokonano ostatnich dopasowań. Tego wieczoru projektantka została zauważona przez paparazzi pod hotelem, nie było jednak pewne czyją suknię stworzyła. A jak się później okazało, przygotowała także suknię dla Pippy, siostry Kate.
Jeśli chodzi o biżuterię, to oprócz diademu i pierścionka zaręczynowego Kate miała jeszcze tylko brylantowe kolczyki, które dostała od rodziców. Zostały zaprojektowane specjalnie dla niej przez Robinsona Pelhama i miały kształt dębowych liści i żołędzi kojarzący się z miejscem, gdzie się wychowała. Panna młoda sama wybrała bukiet ślubny. Był skromny i elegancki, z białych konwalii, goździków i hiacyntów. Zgodnie z tradycją nie mogło zabraknąć w nim mirtu, pochodzącego z krzewu, który wyrósł z gałązki wyjętej ze ślubnego bukietu królowej Wiktorii.
Minutę po 12:00 Kate weszła do opactwa. Zanim zaczęła czterominutową drogę do ołtarza, zatrzymała się na chwilę, zgodnie z tradycją, gdzie została przywitana przez dziekana Johna Halla. Harry, który stał u boku Williama powiedział z uśmiechem do brata Jest tutaj, Czekaj tylko aż ją zobaczysz. Kiedy Kate stanęła u boku Williama przy ołtarzu, powiedział jej Wyglądasz pięknie. A później zwrócił się do Michaela I mamy skromny, rodzinny ślub.
Od tego momentu wszystko przebiegało perfekcyjnie. Kate była spokojna i opanowana. Jej głos ani raz się nie załamał dzięki lekcjom emisji głosu, które brała u Anthony'ego Gordona Lennoxa. Kate zdecydowała się przyrzec Williamowi miłość, wsparcie, szacunek i wierność - love, comfort, honor, and keep - ale nie posłuszność, podobnie jak księżna Diana 30 lat wcześniej. Neil Swan z fundacji Starlight, tak opisywał moment przysięgi:
Była to jedna z najbardziej wzruszających chwil. Kiedy młodzi wypowiadali sakramentalne „tak”, w katedrze zapadła całkowita cisza. Ponieważ uroczystość była transmitowana przez głośniki na zewnątrz, zgromadzony na ulicy tłum dosłownie oszalał z radości. Wszyscy usłyszeliśmy ten ryk entuzjazmu i siłą rzeczy na naszych twarzach pojawiły się uśmiechy.
Obrączka Kate powstała z bryłki walijskiego złota, podarowanej przez królową Elżbietę, a wydobytej w kopalni Clogau St. David Mine. Prosta i cienka, została wykonana przez walijską rodzinę jubilerską Wartski. W przeciwieństwie do żony William postanowił, że nadal będzie nosił sygnet rodziny królewskiej.
Wychodząc z opactwa Kate zwróciła się do męża: Czy jesteś szczęśliwy?, a William, biorąc ją za rękę, odpowiedział Bardzo.
Nowożeńcy wsiedli do powozu koronacyjnego zbudowanego w 1902 roku dla Edwarda VII i ruszyli w stronę pałacu Buckingham. Trzydzieści lat wcześniej Karol i Diana także wracali tym samym powozem spod katedry Świętego Pawła. Kate znalazła na siedzeniu bukiecik i podkowę – prezent na szczęście od pracowników stajni. William wszedł pierwszy do środka i wziął bukiet od Kate, żeby mogła wygodnie się usadowić. Biały tren sukni niczym obłok ścielił się u jej stóp. Kiedy w drodze do pałacu orszak mijał pomniki upamiętniające bohaterów wojennych, książę salutował, a jego żona z szacunkiem pochylała głowę. Stojący wzdłuż trasy przejazdu ludzie nie przestawali wiwatować ze szczerego serca, a w powietrze wzbiły się tysiące kolorowych baloników.
To był ślub, który stawał się coraz mniejszy w miarę upływu dnia. Tylko 650 gości zaproszono na Queen's Breakfast, przyjęcie w porze lunchu, które rozpoczęło się po nabożeństwie. Zaproszeni goście zdradzili później, że chociaż przyjęcie było formalne z powodu dużej liczby członków rodziny królewskiej, atmosfera była bardzo prywatna. William wprowadził Kate do sali, gdzie czekali goście i przedstawił ją moja żona, Pani Wales. (*Przez wiele lat William i Harry używali nazwiska Wales). Dr Robert Acheson, dyrektor szkoły podstawowej, do której uczęszczała Kate zdradził, że w swoim przemówieniu książę Karol bardzo chwalił swoją synową, dodając, że mają szczęście, iż mają teraz taką córkę.
Dokładnie o 14:25 ponownie zobaczyliśmy młodą parę. Na balkonie pałacu Buckingham Kate wydawała się opanowana, w przeciwieństwie do wiercącego się nieco Williama. Jeśli denerwowała się z powodu 2 miliardów ludzi, którzy na nią wtedy patrzyli - nie okazywała tego. Wchodząc na balkon, już jako księżna, a w przyszłości królowa, Kate powiedziała Och, wow widząc zgromadzony tłum, machający flagami i domagający się pocałunku nowo poślubionej pary. Pierwszy buziak był bardzo krótki, więc William zwrócił się do żony: Dajmy im jeszcze jeden. Kocham cię. Tłum oszalał z radości. Hałas był jednak nie do zniesienia dla małej Grace van Cutsem, która musiała zasłonić sobie uszy, mimo że Kate próbowała odwrócić jej uwagę. O 14:31 rodzina wycofała się z balkonu i weszła z powrotem do pałacu.
O piętnastej młoda para po raz kolejny zaskoczyła zgromadzonych przed pałacem widzów, pojawiając się w niebieskim aston martinie BD6, który Karol dostał od królowej na dwudzieste pierwsze urodziny. William postanowił, że sam odwiezie żonę do Clarence House. Z tej okazji ozdobiono auto niebieskimi i czerwonymi wstążkami i zmieniono tablice rejestracyjne, na których teraz widniał napis „NOWOŻEŃCY”. Z wrażenia świeżo upieczony małżonek zapomniał zwolnić hamulec ręczny, ale nieprzyjemne zgrzyty trących o siebie metalowych tarcz skutecznie zagłuszył ryk silników ogromnego wojskowego śmigłowca, który nieoczekiwanie pojawił się nad tłumem. Taką niespodziankę przygotowały dla młodej pary Królewskie Siły Powietrzne.
Po południu, książęca para miała czas na odpoczynek w Clarence House. Mogli przebrać się w wygodniejsze stroje - Kate nie była już opięta gorsetem, a William mógł nareszcie odpocząć od noszenia kilkukilogramowego munduru. W puszystych szlafrokach oglądali powtórkę swojego ślubu - wszystko z całkiem innej perspektywy. Później dołączył do nich Harry i cała trójka była w doskonałych humorach.
Nadszedł czas na przygotowania do wieczornej zabawy. William przebrał się w smoking, a Kate włożyła kolejną kreację projektu Sary Burton. Prostą suknię z białej satyny ozdabiał efektowny pasek z brylantami. Na ramiona Kate narzuciła bolerko z angory. Wesele odbyło się pałacu Buckingham. Tylko 300 najbliższych osób zostało zaproszonych na przyjęcie, które rozpoczęło się o 19:00. Stoliki zostały nazwane na cześć miejsc w St. Andrews, Walii i Gloucesterhsire. Kolację przygotował szwajcarski szef kuchni, bliski przyjaciel księcia Karola, która później została opisana przez jednego z gości jako oszałamiająco pyszna.
Po kolacji nadszedł czas na przemówienia, którym przewodniczył książę Harry. Kate i Williama zapowiedział jako the Dude and the Duchess (nawiązując do nowego tytułu Williama duke) "koleś i księżna". Harry oczarował gości opowieściami o dziecięcych psikusach i żartował z nietolerancji alkoholu przez Williama. Powiedział też, jak dumna byłaby ich matka.
Zdążyłem ją dobrze poznać, ale teraz, kiedy weszła do rodziny, nie mogę się doczekać, żeby ją wziąć pod moje skrzydła, choć może się okazać, że będzie dokładnie na odwrót. To fantastyczna dziewczyna, a mój brat jest wielkim szczęściarzem. Ja zresztą też, bo mam jego. Tych dwoje zostało dla siebie stworzonych. Do tej pory Kate udawało się powstrzymywać emocje, ale gdy usłyszała te słowa, w jej oczach zaszkliły się łzy wzruszenia.
Książę Karol przemawiał na popołudniowym przyjęciu w pałacu Buckingham, dlatego przyszedł czas na przemówienie ojca panny młodej. Michael Middleton powiedział, że zorientował się, że sprawy stają się poważne między jego córką a księciem, kiedy zobaczył helikopter w swoim ogrodzie. Pomyślał wtedy Boże, on musi naprawdę lubić moją córkę. Opisał też Williama jako członka rodziny.
Później przyszła kolej na Michaela Middletona i w końcu – Williama. Świeżo upieczony teść z wielką sympatią wyrażał się o swoim zięciu, który nie pozostał mu dłużny. Po nich przemawiali jeszcze Thomas van Straubenzee i James Meade. Nowożeńcy pokroili drugi weselny tort. Tym razem było to ulubione ciasto Williama z dzieciństwa, zrobione z herbatników „Rich Tea” 1 mnóstwa roztopionej czekolady.
Tuż przed północą Harry ogłosił, że mają małą niespodziankę i zaprosił gości do sali tronowej. Została ona przekształcona w dyskotekę z błyszczącymi kulami, sofami i koktajlami. Para młoda jako pierwsza pojawiła się na parkiecie, tańcząc do utworu Eltona Johna Your Song w wykonaniu Ellie Goulding. Następnie dołączyli do nich Karol, Camilla oraz reszta gości. Przyszedł czas na prawdziwą zabawę. Dyskoteka ruszyła pełną parą. Około 2:30 goście udali się na dziedziniec, aby obejrzeć pokaz sztucznych ogni. Była to też okazja dla młodej pary, aby się pożegnać i udać się do przygotowanego dla nich apartamentu Belgian Suite, w którym zazwyczaj zatrzymują się członkowie rodzin królewskich, którzy odwiedzają Królową.
Następnego ranka para udała się, według pewnych źródeł, do Balmoral, gdzie spędziła resztę weekendu. Pałac ogłosił, że udają się w sekretne miejsce, ale za kilka dni William ma wrócić do pracy. Podobno on sam zdecydował o zmianie planów - nie chciał wyjeżdżać w sobotę, zaraz po ślubie, kiedy ciągle oczy całego świata były na nich zwrócone.
Książę był bardzo zdeterminowany, aby utrzymać miejsce ich podróży poślubnej w sekrecie. Postanowił nie mówić nikomu z gości weselnych dokąd jadą, a sama Kate dowiedziała się w ostatnim momencie. Próba zmylenia mediów była typowym zachowaniem księcia, ale kiedy 9 maja dostrzeżono, że z walijskiego domu książęcej pary wyjeżdżają zapakowane bagażami samochody, paparazzi byli w pełnej gotowości. Pisano, że podróż mogła się odbyć do Afryki, Jordanii lub na karaibską wyspę Mustique. Ostatecznie okazało się, że Kate i William udali się na Seszele. William zarezerwował luksusową willę z własnym basenem i lokajem. Po powrocie z podróży, para wróciła do swojego normalnego życia na wyspie Anglesey.
Napisane na podstawie artykułu MR. AND MRS. WALES Katie Nicholl dla Vanity Fair, lipiec 2011
* Wszystkie cytaty pochodzą z książki Kate. Księżna Cambridge, Marcia Moody, Dream Books 2013
Napisane na podstawie artykułu MR. AND MRS. WALES Katie Nicholl dla Vanity Fair, lipiec 2011
* Wszystkie cytaty pochodzą z książki Kate. Księżna Cambridge, Marcia Moody, Dream Books 2013
Co się stało że wróciłaś?
OdpowiedzUsuńDołączam się do pytania. Blog już od dawna był porzucony, a tu nagle powrót - na stałe? Można liczyć na jakiś bonusowy post, w którym dowiedzielibyśmy się, co się stało i czego możemy się spodziewać w przyszłości?
UsuńPrace związane z powrotem zaczęłam już jakiś czas temu. Bardzo chciałabym wrócić na stałe, ale nie chcę nic obiecywać na wypadek gdyby moje plany się nie powiodły. Forma bloga na pewno będzie inna niż ta wcześniejsza, działalność "na bieżąco" zamierzam prowadzić na Instagramie, gdzie serdecznie Was zapraszam :) @ksieznakateblog
UsuńTe teksty nowożeńców do siebie to są domysły. No chyba, że autorka książki o Kate potrafi czytać z warg ust jak ci pozostali pseudo spece.
OdpowiedzUsuńŚlub sam w sobie był piękny. Jak wyglądała zjawiskowo. Odnoszę jednak wrażenie, że skoro uczyła się imitacji głosu to we wszystkim została wytresowana jak małpa. Zresztą często widać, że jej uśmiech jest nieszczery.
Ciekawe czy to samo, co Harry William mógł powiedzieć o Meghan.
Kate rzeczywiście zapytała się Williama czy jest szczęśliwy (po wejściu do karocy), a Harry kiedy zobaczył Kate powiedział do brata: wait till you see her czyli poczekaj aż ją zobaczysz. Można to samemu bardzo łatwo odczytać z ruchu ust :)
UsuńChyba o "intonację" a nie "imitację" głosu chodzi? :)
UsuńTo był piękny dzień, oglądałam wszystko w TV. Do tej pory jednak uważam, że Kate lepiej wyglądałaby w upiętych włosach.
OdpowiedzUsuńMyślę, że rozpuszczone włosy miały za zadanie "odmłodzić" pannę młodą. Kate ma dość poważną urodę, więc spięte włosy niosły za sobą ryzyko "starego" wyglądu. Poza tym kojarzę, że też jej trochę wypominano wiek, porównując z Dianą czy królową, które w momencie ślubu miały ok. 20 lat, a Kate była bliżej 30. Oczywiście ta druga kwestia już wtedy była dla mnie niedorzeczna, bo 29 lat to wcale nie dużo i zresztą jakie to ma znaczenie, ile ktoś ma lat, ale media lubiły czepić się wszystkiego, więc też mogło to wpłynąć na Kate i jej stosunek do własnego wyglądu (z sylwetką było podobnie - była szczupła, momentami wręcz chuda, a i tak ją odchudzali w photoshopie).
UsuńCzytałam, że księżna chciała wyglądać po prostu jak naturalniej aby William ją poznał przy ołtarzu ;) Często miała rozpuszczone włosy, zwłaszcza, że welon zasłoniłby upięcie.
UsuńCo do wieku - Kate była wtedy jedną z najstarszych panien młodych w historii rodziny królewskiej! Ale w dzisiejszych czasach to przecież wcale nie tak dużo :) Co do włosów - ślubne upięcie Kate było dla mnie idealne!
UsuńMarto, bez urazy, ale podałabyś może źródło informacji, jakoby Kate w wieku 29 lat była jedną z najstarszych panien młodych w historii rodziny królewskiej? Bo osobiście wydaje mi się, że to jeden z najczęściej powtarzanych mitów, co jest przykre, bo bardzo łatwo to sprawdzić.
UsuńCamillę i jej 58 lat pominę, bo to szczególny przypadek, ale Sophie w dniu ślubu miała 34 lata, Sarah niespełna 27 lat, księżna Michałowa i księżna Gloucester po 33 lata, księżna Kentu 28 lat, a księżniczka Małgorzata 29 lat (czyli 'rówieśnica' Kate, choć czasy o wiele bardziej konserwatywne). W latach 30. XX wieku królewskie panny młode też nie były jakoś specjalnie młodsze: fakt, przyszła królowa-matka miała niespełna 23 lata, ale już Marina miała 27 lat, a Alice 34 lata. Nawet królowa Mary w odległych wiktoriańskich czasach wyszła za mąż mając 26 lat, choć tu już faktycznie ktoś mógł ją uznać za "dojrzałą". Dalej się nie cofam, bo wtedy za mąż wydawali politycznie (pannami młodymi były często nastolatki, a nawet dzieci), a i życie ogólnie krótsze, więc sytuacja zupełnie nieporównywalna z naszą.
Jedyne młodziutkie panny młode Windsorów to Diana i Elżbieta II. Diana wyszła za mąż w wieku 20 lat, ale nawet wtedy wiele osób komentowało, że jest stanowczo za młoda. Z kolei 21-letnia Elżbieta była następczynią tronu i to zakochaną następczynią.
Nawet w porównaniu ze współczesnymi księżnymi i królowymi z Europy Kate nie wypada staro, bo większość z nich też była już po trzydziestce.
Także Kate absolutnie w żaden sposób nie odstaje od reszty, wręcz przeciwnie - jest totalnym "średniakiem". Dlatego jeśli podasz jakieś źródło jej rzekomo zaawansowanego wieku wśród panien młodych w rodzinie królewskiej, będę wdzięczna. Pozdrawiam :)
I jak z tym źródłem potwierdzającym informację?
UsuńMatka królowej Mary wychodziła za mąż, gdy miała 32 lata.
UsuńBardzo dziękuję Ci za tak wyczerpującą odpowiedź - przepraszam, ale nawet nie wiem jak mogę się do Ciebie zwrócić, ponieważ nie zostawiłaś żadnego podpisu.
UsuńJeśli chodzi o komentarz, był to zdecydowanie mój skrót myślowy, który odnosił się do komentarza wyżej. Być może się pomyliłam, każdemu się zdarza. W świetle przykładów, które przedstawiłaś, Kate zdecydowanie jest "średniakiem" :)
Przepraszam, że odpisuję dopiero teraz!
Cześć Marta, z racji tego, że to ja napisałam ten elaborat z 29 kwietnia 2020 21:26, pozwolę sobie odpowiedzieć - tym błędem absolutnie się nie przejmuj! :) Sama do dziś pamiętam, jak w czasie przygotowań do ślubu (i później też) media bardzo często powtarzały informację o rzekomo "zaawansowanym wieku" Kate. Podejrzewam, że mogło Ci to zapaść w pamięć. Także nic się nie stało, nawet najlepszym się zdarza :D. Myli się tylko ten, kto nic nie robi.
Usuńdokładnie, dzięki :)
UsuńAż trudno uwierzyć, że minęło już 9 lat. Jak ten czas szybko leci. Ja co prawda nie oglądałam ślubu "na żywo" (praca), ale później obejrzałam cała relację bardzo dokładnie na yt. Kate zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Przede wszystkim zaskoczyło mnie to, że była taka naturalna i nie widać było po niej zdenerwowania. Prezentowała się iście po królewsku. Za rok 10 rocznica, mam nadzieję, że z tej okazji dwór opublikuje jakieś "nowe stare" zdjęcie ze ślubu. To byłaby prawdziwa gratka dla wszystkich fanów monarchii.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie takie zdjęcie przyniosłoby królewskim fanom wielką radość!
UsuńKate była podobno niesamowicie opanowana i wręcz uspokajała wszystkich wokół :)
Jej to już 9 lat? Szybko to zleciało.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie https://belrodzinakrolewska.blogspot.com